sobota, 29 września 2012

HALF BLOOD CAMP



Nawet nie próbuj mi wmówić, że Cię to nie intryguje, że niewidzialna siła nie pcha Cię w tamtą stronę, że możesz przejść obok nich obojętnie. Pole uprawy truskawek jeszcze nigdy nie wydawało Ci się aż tak interesujące. Nie możesz oprzeć się uczuciu, że nie powinieneś iść w tamtą stronę, ale nie możesz powstrzymać własnych nóg. Stopy same Cię tam prowadzą.
Nagle poczułeś, jak ziemia zaczęła drżeć. Najpierw lekko, prawie niezauważalnie, ale już po chwili byłeś pewien, że właśnie zaczęło się trzęsienie ziemi. Conajmniej kilka stopni, w skali Richtera. Za sobą słyszysz głośne kroki i odwracasz się, stając twarzą w twarz z przyczyną trzęsienia. Minotaur, który dotąd gonił chłopaka, będącego mniej więcej w Twoim wieku, teraz zainteresował się Twoją osobą. Patrzysz na niego niedowierzając własnym oczom i prawdopodobnie zginąłbyś przy jednym machnięciu jego potężną łapą. Usłyszałeś gwizd i okrzyk ,,Hej, monstrualna brunetko, tutaj!" i zobaczyłeś jak chłopak rzuca się na potwora, zręcznie wymachując obusiecznym mieczem. Nogi ugięły się pod Tobą i upadłeś na ziemię, jak skamieniały oglądając wspaniałą walkę młodego herosa z monstrum. Ostrze miecza wbite zostało w kark Minotaura i nie minęła chwila, a po stworzeniu nie zostało nawet śladu. Chłopak, Twój bohater, podszedł do Ciebie, ocierając mokre od potu czoło rękawem bluzy. Wyciągnął dłoń w Twoją stronę i pomógł Ci wstać, a następnie poprowadził w stronę uprawy truska... Truskawek? Zamrugałeś oczami, niezdolny do wypowiedzenia choć jednego słowa i stałeś wryty w ziemię. Szczęk oręża, świst strzał i głośny okrzyk: Mamy sztandar! To wszystko zdawało się być nierealne. Nieprawdziwe. Chłopak poklepał Cię pocieszająco po ramieniu:
- Teraz i Ty dostałeś szansę bycia jednym z nas. - powiedział z wesołością w głosie. - Witaj w Obozie Herosów.

HALF BLOOD CAMP

Mag ma nadzieję, że Wasze żołądki to strawią.
Dobranoc
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz