sobota, 2 lutego 2013

LIEBSTER AWARD

ZASADY


Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

ODPOWIEDZI NA PYTANIA
Odpowiedzi udzielają: Avril, Leeshka, Mag i Mil.

1. Jak wygląda uranian prazeodymu?
Avril: A co to jest?
Leeshka: To jest jakieś podstępne pytanie. Oni maczali w tym palce. Podchodząc od strony chemicznej: prawdopodobnie jest to sól. Z tym, że nie ma takiej soli. Albo całe życie żyję w kłamstwie, co jest równie prawdopodobne. Ta odpowiedź jest sponsorowana przez Hana Solo, więc skończmy z prawdopodobieństwem. Jeśli kiedykolwiek natkniesz się na słoik z etykietą "uranian prazeodymu" pod żadnym pozorem go nie otwieraj w zamkniętym pomieszczeniu i bez odpowiedniego zabezpieczenia. Zatem otwórz okno, zwiąż włosy i sypnij tym na najbliższego potwora. Koniecznie daj znać, co się stało!
Mag: Z tego co pamiętam, to Uranian jest postacią z Marvela. Co do prazeodymu się nie wypowiem, bo Google podpowiada mi, że to pierwiastek, a że z chemii jestem kiepska, to przemilczę.

2. Skąd pomysł na bloga?
Avril: Pytanie do Mil, ale ja mogę powiedzieć, dlaczego się tu zapisałam. Otóż moim zdaniem to świetna sprawa, bardzo przydatna. Bloguję od paru ładnych lat i zawsze miałam problem ze znalezieniem dobrego bloga, który by mi odpowiadał pod względem tematycznym. I tak sobie pomyślałam, że skoro ktoś - tudzież Mil, chwała jej za to! - założył już taki spis, gdzie mogę znaleźć coś dla siebie, to pewnie potrzebuje pomocy, by przedsięwzięcie nie padło po kilku tygodniach. A kto pomoże, jak nie ja? ;]
Leeshka: Bardzo dobre pytanie! Jest to pytanie wręcz elementarne, nad którego istotą i pięknem możemy rozwodzić się w nieskończoność. Na tyle długo, by wszyscy znudzili się czekaniem na odpowiedź. Ponieważ jednak płacą mi za w miarę składne wypowiadanie się... Bloga założyła Mil. Pewnego dnia po prostu Mil wynurzyła się z morskiej piany, a chóry śpiewały i na niebie świeciły trzy księżyce. Potem Mil powiedziała "Uczyńmy Grupowo". I Mil wiedziała, że to, co robi jest dobre. Bowiem Mil widziała, ile blogów grupowych ma problem z wybiciem się. Wkrótce inni odkryli, że Mil ma rację i postanowili się do Mil przyłączyć. A Mil wiedziała, że przyjmując ich, czyni świat lepszym. Dobra, skłamałam. Wcale mi nie płacą.
Mag: To pytanie całkowicie dla Mil, ale i ja się w tym temacie trochę wypowiem. Grupowo powstało po to, żeby wspierać blogi grupowe, pomagać im w rozwoju, reklamować, z czasem też nauczać dzięki Leeshce i Killuś, oraz ich artykułom. Ja skupiłam się na reklamach, bo wiem jak trudno jest wybić się grupowcom spośród innych blogów o podobnej, tej samej czy innej tematyce. Dla mnie Grupowo jest właśnie po to: żeby pomagać. Skąd pomysł? Dostosuję pytanie do swojej osoby. Pomysł, żeby dołączyć do bloga był prozaiczny. Czerwiec, rozpoczynające się wakacje. Potrzebowałam dla siebie miejsca i wygląda na to, że się całkiem mocno zagościłam.
Mil: Każda z dziewczyn ma rację. Tak, jak mówi Avril - Grupowo zostało stworzone przede wszystkim z myślą o spisie blogów grupowych. Powstało już na Onecie, kiedy wszystko w łatwy sposób można było znaleźć, ale trzeba było poświęcić na to trochę swojego cennego czasu. Grupowo ułatwiło życie wielu autorom, a w tym również mi. Bo każdy wie, że jak wejdzie na naszego bloga, to na pewno znajdzie dla siebie coś interesującego. I w drugą stronę - kiedy doda grupowca do spisu, ktoś prędzej czy później stworzy na nim postać. Prawdę mówi też Leeshka - nie zaprzeczę - faktycznie wyłoniłam się z morskiej piany niczym nie wiem co, bo jakoś nie mogę skojarzyć, co mogłoby się z niej wyłonić. Ale na pewno byłam to ja z pomysłem na bloga, który chwilę potem powstał, rozwinął się i zdobył jakąś tam swoją popularność. Zgadzam się też z Mag - Grupowo jest w dużej mierze po to, aby wspierać grupowce i pomagać w ich rozwoju. Przyznam jednak, że ten pomysł zaświtał w mojej głowie dopiero po reaktywacji Grupowa na Blogspocie. Doszłam do wniosku, że dlaczego by nie posunąć się trochę dalej? Dlaczego by nie zrobić z tego nudnego spisu czegoś więcej? Mam nadzieję, że z czasem strona rozwinie się do tego stopnia, że stanie się niezbędnikiem każdego nowego członka naszej małej, ale kochanej blogowej społeczności. To takie moje małe marzenie. Ale czy się spełni? :)

3. Co było pierwsze, jajko czy kura?
Avril: Podchwytliwe pytanie. Jako, że rzekomo jestem hogwarcką Krukonką, to posłużę się słowami Luny: koło nie ma początku ani końca. Chociaż, jeśli mam być szczera, to obstawiałabym jajko. Jedyne, co pamiętam z biologi(której wciąż się uczę, ale co tam, i tak nic nie umiem), to to, że ptaki i ssaki wywodzą się z gadów. A nielotna kura to dalej ptak. Kury, ptaki i gady wychodzą z jajek(fuj!). Jajko, obstawiam: jajko!
Leeshka: Mam takie zabawne wrażenie, że ktoś tutaj próbuje znaleźć lukę w moim wykształceniu, którego zasadniczo nie posiadam. Ale dobrze, pobawmy się jeszcze w tę grę, to dopiero początek. Pierwsza była kura. Dlaczego? Ponieważ współcześnie znane nam udomowione kury są potomkami dzikiego ptactwa, które grasowało po lasach i napadało na konwoje, żeby rabować dzieła sztuki. Jak już zapewne się domyśliliście - dopiero po jakimś czasie nasi prapradziadkowie i ich kumple Ojcowie Założyciele wraz z Popielem uzyskali drób ostateczny, tudzież drób udomowiony. Stwierdzić to mogli dopiero w momencie, gdy ptaszek biegał im po podwórku. W fazie jajka było na to za wcześnie.
Mag: Mam kury na podwórku, to i odpowiedź od dawna przygotowaną: kura, ponieważ jajko musi zostać ,,wysiedzone". Po wykluciu się kurczak potrzebuje opieki, jak każde ,,nowonarodzone" niemowlę.

4. Ile czasu przeciętnie spędzasz na wszelkich sprawach związanych z blogiem?
Avril: Nie powinnam o tym pisać, bo jeszcze rodzice przeczytają i będzie draka, ale będzie od siedmiu do dwudziestu pięciu godzin tygodniowo. Może i nie jestem na Grupowie codziennie, ale jak już wchodzę, to trochę czasu tu siedzę. No i moje łącze do szybkich nie należy, a w międzyczasie odpisuję na wątki na blogach.
Leeshka: Powtarzając za moim kompanem - jak stanie, to staniem. To tak odnośnie wszystkich blogów. Jeśli zaś chodzi o Grupowo - mniej niż powinnam. Patrząc prawdzie w oczy, to ja w ogóle jestem koszmarną osobą. Kradnę pracę innym, własnej nie robię... I tak mnie kochacie.
Mag: Zdecydowanie za dużo, przez co cierpią na tym nie tylko moje oczy, ale też oceny. Mogę nawet nic nie pisać, nie odzywać się, a i tak wszystko dobrze śledzę, zaś nielimitowany Internet w komórce z biegiem czasu stał się przekleństwem. Można powiedzieć, że na Grupowie jestem od rana, gdy sprawdzam pojawienie się nowych postów lub komentarzy na shoutboxie, do wieczora, kiedy przed zaśnięciem sprawdzam czy może coś własnie mnie nie omija. Wtedy też dopisuję do kajetu nowe blogi do reklamy i staram się coś sklecić. Jak widać, od kilku tygodni bezskutecznie.
Mil: Chciałabym poświęcić temu całe swoje życie, ale niestety - wymaga ono ode mnie jeszcze kontaktowania się ze znajomymi, nauki, jedzenia, spania i innych rzeczy, które szczerze kocham (oprócz nauki i jedzenia) i których nie jestem w stanie... przestać robić. Niemniej, staram się jak najwięcej czasu poświęcać blogowi. :)

5. Czy widziałaś kiedyś gruszki na wierzbie?
Avril: Nie. Ale zapewne to wspaniały widok. Jeśli kiedyś takie zobaczysz, to zrób zdjęcie i mi wyślij :3
Leeshka: Nie. Ale wiele osób już mi je obiecywało, także któregoś dnia będę miała mnóstwo pod oknem.
Mag: Widziałam! Na biologii w trzeciej gimnazjum jedna z koleżanek przygotowywała projekt o krzyżówkach genetycznych i jako jedną z najciekawszych pokazywała właśnie skrzyżowaną gruszę z wierzbą płaczącą. Jednak pierwszą gruszką na wierzbie było moje dostanie się do szkoły baletowej. Obiecywałam rodzicom, oni stukali się palcem w czoło i... Masz babo placek. Zawsze spełniam obietnice.

6. Jak wygląda Twój wymarzony monitor?
Avril: Przez okno. Nie mam pojęcia. Albo mam! Monitor, a raczej ekran, laptopa. Musi mieć matową matrycę i wielkość 15,6 cala.
Leeshka: Tylko jeden?! My darling, to jak dać dziecku polizać lizaka i go zabrać. Sadyzm w najczystszej postaci. Leeshka potrzebuje co najmniej trzech monitorów. Nie licząc monitora laptopa, który jest jak bajpasy. Skoro już fantazjujemy, poproszę bardzo duże monitory, zawieszone na ścianie dość wysoko. W zasadzie mogą być telewizory. Jeden do oglądania świata w Google Maps. Jeden do oglądania Supernatural i kreskówek. Ostatni dla lepszego efektu.
Mag: Przyznam, że nigdy się nad tym nie zastanawiałam i nie wiem, czy mam swój wymarzony. Ten, który lubię najbardziej ze wszystkich jakie miałam, mam właśnie przed sobą. Różowa obudowa monitora jest obklejona naklejkami z cytatami z książek. Ma jedenaście i pół cala. Najwspanialszy skarb.

7. Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa?
Avril: Nie mam pojęcia w jaki sposób Eskimos z czubkiem swojego nosa znaleźli się w wielorybie, ale jeśli mają tam na coś dybać, to na jedzenie, zapewne. Tak na logikę. O ile logiczne jest, że Eskimos znalazł się w wielorybie. Kiedyś w jakimś filmie było, że wieloryb zjadł kobietę. A w środku miał lodówkę. To był głupi film. Zdecydowanie głupi film.
Leeshka: Na wiele rzeczy: klasykę polskiego komiksu, legendy PRL-u, gościa, który wreszcie naprawi kaloryfer, na równouprawnienie, na promocje w osiedlowym. Oraz na moment, gdy rodzice spuszczą z oczu małe dzieci.
Mag: Chce się ogrzać? Przyznam bez bicia: książki nie czytałam, sensownej odpowiedzi nie mam. Resztę przemilczę dla siebie.

8. Czego najbardziej na świecie nie umiesz robić?
Avril: Mam wymieniać? Sprzątać, gotować, prasować, robić prania, tworzyć grafikę komputerową, robić zdjęcia. A najbardziej na świecie to ja nie umiem CZAROWAĆ! Co za głupota, prawda!? Czarownica (wiedźma właściwie), która czarować nie umie. A że nie umiem ani czarować, ani sprzątać, ani gotować, prasować, czy robić pranie, to pewnie nie przeżyję, jak się będę miała usamodzielnić. Trudno, znajdę sobie kogoś, kto będzie to robił za mnie, o, taki właśnie mam plan.
Leeshka: Jestem nieodkrytym jeszcze człowiekiem wszechstronnym. Jeśli mnie zaszantażować, mogę zrobić wszystko, wystarczy zagrozić mi zabraniem internetów. Przy czym notorycznie nie wychodzą mi dwie rzeczy: usuwanie kręgosłupa z ryby i bycie zabawną. Trauma na całe życie.
Mag: Sprzątać, uczyć się niemieckiego i zwlec z łóżka w sobotę przed dwunastą.
Mil: Ukrywać negatywnych emocji.

9. Co stało się w 1025 roku?
Avril: Ja wiem, ja wiem! W 1025 roku był Zjazd Gnieźnieński! I wtedy była chyba też koronacja pierwszego króla Polski! I jakiś układ z Litwą bodaj! Ale pewna nie jestem, bo do kanonu rzeczy, których Avril robić nie umie, należy też dodać uczenie się historii ;]
Leeshka: Wystarczająco dużo, by gnębić tym dzieci już od podstawówki. Nie psujmy sobie dnia.
Mag: Konstantym VIII został cesarzem Bizancjum. Więcej nie wiem. I wcale nie zdaję rozszerzonej matury z historii, żeby móc się popisać wiedzą, która licho wie, gdzie się podziała.

10. Jaki jest Twój ulubiony rodzaj czekolady?
Avril: BIAŁA. Albo ta z Kinder Niespodzianek. Serio. Chcesz podbić serce Avril - kup jej białą czekoladę. Albo Kinder Niespodziankę, czy jakikolwiek inny rodzaj Kinderek. Albo NUTELLĘ! Kto nie lubi Nutelli?! To jest nienaturalne. Tak samo, jak nienaturalne jest to, żeby ktoś nie lubił czekolady ogólnie. Moja babcia jest więc nienaturalna O.o Ale ta kobieta wciąż twierdzi, że homoseksualizm to choroba, którą da się wyleczyć, choć to ani choroba, ani coś, co da się - czy trzeba - leczyć. Ale i tak ją kocham.
Leeshka: Nadziewana. Jeśli mamy być szczegółowi, to najlepsza jest czekolada deserowa z nadzieniem wiśniowym. I broń Boru nie mówię o wytworach typu "Wedel", gdzie w czekoladzie jest jakaś podejrzana biała masa. Dla mnie produkt musi być najwyższej jakości, koniecznie... Żartowałam. Lubię Bąboladę orzechową. Tak, tę tanią dziwaczną masę. Guilty pleasure.
Mag: Każda czekolada jest dobra, jeśli tuczy. Jeśli czekolada ma puste kalorii, smakuje czekoladą, a po zjedzeniu ósmej tabliczki ma się wyrzuty sumienia, to znaczy, że Mag ją lubi.
Mil: Gorzka na wagę z Kauflandu.


11. Jak daleko jest stąd do Ułan Bator?
Avril: Zależy, gdzie leży Tutaj. Bo jeśli Tutaj to moje Tutaj, to jakieś 6 045 km +/- 10 kilometrów.
Leeshka: Dobra, słuchaj uważnie. Wyjdziesz stąd na prawo. Masz? Wtedy pójdziesz na południe przez 10 minut. Zobaczysz faceta w kapeluszu i białych kozakach. Ale nie gadaj z nim. To idiota. Gdy dojdziesz to rozwidlenia na drodze, ujrzysz człowieka, który zawsze mówi prawdę i takiego, który zawsze kłamie. Ewentualnie będą to trzy kobiety w burkach. Dwie z nich chcą cię zabić. Następnie musisz przejść przez Jaskinię Wiecznego Potępienia. Tam będzie Bono z U2, żeby cię powitać. Skręcisz ponownie w prawo na Albuquerque i wtedy dojdziesz do oceanu!
Mag:  Według informacji, jakie podaje mój GPS w telefonie (tak, niektórzy muszą mieć taki wynalazek, żeby nie zgubić się w mieście) to jakieś siedem tysięcy sześćset dwadzieścia trzy kilometry. Ale nie polecam, droga stąd do lodówki jest o wiele przyjemniejsza i ciekawsza, słowo.

NASZE PYTANIA

LEESHKA PYTA:
1. Kto puka do bram Nieba?
2. Dlaczego wszyscy kochamy Harrisona Forda?
3. Jak często wstydzisz się pokazywać to, co napisałeś rok (lub dłużej) wcześniej?
4. Co było w walizce z Pulp Fiction?
5. Gdybyś miał pójść na kolację z jedną dowolną osobą na Ziemi, kogo byś wybrał?
6. Kiedy wreszcie powiesz rodzinie, dlaczego śmiejesz się do monitora?
7. Gdyby langusta mogła jeść dżem, to o jakim smaku?
8. Ile czasu potrzebujesz na załatwienie rzeczy niemożliwej?
9. Którego bohatera fikcyjnego byś adoptował?
10. Którędy biegnie autostrada do piekła?
11. Czy upadające drzewo wydaje jakiś dźwięk, jeśli w pobliżu nie ma nikogo, kto by je usłyszał?

MAG PYTA:
1. Dlaczego powstaje tyle kwejków i demotywatorów o delcie ujemnej?
2. Jaki jest Twój ulubiony i znienawidzony dział matematyki?
3. Krople deszczu pozostawiają na szybach stojącego tramwaju ślady zacieków pod kątem 30° W czasie jazdy tramwaju z szybkością 36 km/h zgodnej z kierunkiem wiatru deszcz pozostawia na szybach pionowe ślady. Jaka jest szybkość wiatru oraz kropel przy bezwietrznej pogodzie?
4. Podaj dwa powody, dla którego nie powinno się zdawać fizyki na maturze.
5. Dlaczego uczniowie profilu matematyczno-fizycznego najbardziej boją się groźby "Zabiorę Ci kalkulator!"?
6. Która kraina stworzona przez Tolkiena uważasz za miejsce swojego pochodzenia?
7. Czym różni się Zmierzch od Pamiętników Wampirów?
8. Jaka jest ostatnia cyfra liczby pi?
9. Skąd wziąć motywację na naukę przed maturą?
10. Jaka jest Twoja ulubiona kobieca postać w dziejach historii?


NOMINACJE

AVRIL NOMINUJE:
1. Prozaicy 
2. Pleasure of english

MAG NOMINUJE:
1. Zaczarowane Szablony
2. Szkolny Klub Złoczyńców

MIL NOMINUJE:
1. Jeminane

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz